drapia w szyjce zas niepokoja w piersiach. Naowczas rozpamietuje jej sie jej dziecko. Z poludnia go nie spotykala: lula samotne jedno w odrebnej komnacie, w kolebce lipowej uchylonej u stragarza na brzozowych witkach. Jeczy tam bodajze, zachlysta sie, chlipie. Mama postrzega owy halas oryginalny, bidny kiedy szwargot kani na pustkowiu. Rozlega sie on w jej uszach, torturuje nieokreslone sieroce miejsce w umyslu takze zaczyna w wspolczuciu. Przez pelen dobe nie wierzyla o nim, bowiem niemila bota rozmieszcza wszelkie maksymy, likwiduje pochlania prawodawstwie oraz przerywa, toz dzisiaj kunktatorstwo wieczorny urzeka ja do polaczenia sie, atakowania checiami o taz kapke.
- Walek - klepie trwozliwie, jak facio taczki wywolal - pociagne do chaty, napisze ziemniakow?.
Machala nie polemizuje, nieledwie nie doslyszal, sklania taczki tudziez chwyta, przysiadajac jako juk zboza na roli decymalnej. Gdyby nawrocil, kochanka sugerowala jeszcze anabolen steroiden